lut 23 2012

Thu Nam, 23 Thang Hai 2012


Komentarze: 2

Wstałam jak zwykle ok. 10. Włączam wiatrak a tu, surprise! - nie ma prądu. Pal licho Internet przez kilka godzin, ale klimatyzacja i wiatrak?! Pozostaje tylko ręczne chłodzenie wachlarzem. Jedyny plus tej sytuacji – może odrobinkę niższy rachunek za prąd. ;)

 

Przed chwileczką dostałam od gospodyni szklankę jakiegoś napoju. Kolor słomkowy, przejrzysty – pomyślałam, że to herbata. Smak – woda z gotowanej kukurydzy! Nawet nienajgorsze. Próbowaliście kiedyś?

wwietnamie : :
Weterynarz
23 lutego 2012, 19:47
Zazdroszczę podróży. Też marzę o podobnej... niestety - marzę.
zmorka
23 lutego 2012, 15:10
uf już myślałam że uryna :D

u nas też ciepło plus 8 tyle że wia jak cholera

Dodaj komentarz