Archiwum 26 lutego 2012


lut 26 2012 Chu Nhat, 26 Thang Hai 2012
Komentarze: 2

       Pogryzło mnie coś w nogi. Podejrzewam, że komary, bo jednego nawet udało mi się ubić. Ponieważ swędziało poszłam z Jenny do apteki. Dostałam Flucinar. Pomyślałam, że znajoma nazwa. Rozwijamy ulotkę a tam: wyprodukowany, „Jelfa” ul. Wincentego Pola, Jelenia Góra, Polska! Lek na receptę dostałam od tak (w ich ulotce też piszą, że to na receptę). Cena 32k czyli ok. $1,5, w Polsce kosztuje 12,50 czyli ok. $3,5.

 

       Na kolację wyszłyśmy na zupę rybną, ale niestety nie wzięłam aparatu ani telefonu. Zupa to spora miska pełna wywaru rybnego, ogromnej ilości makaronu oraz na wierzchu: 2 maleńkie ośmiorniczki, 3 duże czerwone krewetki oraz kawałek ryby (4x4cm). Do tego znowu talerz z kwiatem bananowca, pędami fasoli, i innymi zielepactwami odpowiednimi do tej akurat zupy. Smaczne – tylko ośmiorniczki takie lekko gumowate…

wwietnamie : :